7.07.2011

Siostro basen!

Jestem chora. Zapalenie gardła i zatok. Organizm zbuntował się. Podjął decyzję, że przyjmie wirusa, żeby odwrócić moją uwagę od problemów głowy. Nie powiem, trochę mu się udało. Szczwany lisek. Przyjaciel...

No1 też chora. Przytargała ten badziew z przedszkola. Dusi się, krztusi, pot ją oblewa.

No2 chory. No musiała go pocałować, musiała... Drugi dzień walki z gorączką. Walka nierówna. 39,5  niezmiennie mimo syropów, czopów, kompresów...

W związku z koniecznością organizacji szpitala w domu, kompletnie nie mam czasu na roztrząsanie obornika na polu swego życia. Nie będzie depresja zbierać żyznych plonów w tym sezonie. Oby...

Niebo płacze za nas oboje. I to jak płacze!

5 komentarzy:

Okruchy pisze...

No tak, moment na zachorowanie nie najlepszy, jak trzeba dzieciom gorączkę zbijać. Znam ten ból. W obecnych czasach w takich sytuacjach rozścielam największe łóżko, do którego pakuję się razem z chorymi dziećmi, włączam reglamentowane w normalnych okolicznościach DVD, i zapadam w dwugodzinny sen. I marzę o kimś, kto doniesie herbatę... Albo uruchamiam termos. Szybkiego powrotu do zdrowia!

domnie pisze...

Oby udało się wychorować wszystkich do przyszłego tygodnia! Bo normalnie jak ktoś, coś przeszkodzi mi w wyjeździe na wakacje... Nie ręczę za siebie :-)

grypa pisze...

Powodzenia w walce z wirusem. Pomysł Okruchy jest niezły;)Gdybym przeczytała wcześniej, syn oglądałby u mego boku Reksia przez cały dzień:)

Okruchy pisze...

powodzenia, chorujcie błyskawicznie:)

Anonimowy pisze...

Ty chora, dzieci chore. Pogoda chora. Ogólnie niezdrowa sytuacja. Trzymajcie się ciepło.